Teraz na poważnie - koniec z jajami ;)

Witam!
Dawno nie pisałam, winnego temu jest 1/4 lenistwa i 3/4 ciężkiej pracy ;). Nie czuję się winna, że troszkę leniuchowałam po świętach ponieważ... przez 3 tygodnie zrobiłam łącznie aż 68 jaj! Oczywiście nie mam zdjęć każdego z osobna, żeby to udowodnić. No ale... czy te oczy mogą kłamać? ;)



Jaja o świcie...
...i jaja kiedy wy śpicie ;).


Niech nikt nie pomyśli o mnie czegoś dziwnego, ale kiedy dostałam zamówienia pogrzebowe poczułam, że żyję... 





Muszę przyznać, że troszkę wypoczęłam przy pogrzebowych wiązankach. Trochę słabo mi się zrobiło kiedy zobaczyłam widok prezentowany na zdjęciach poniżej ;)





 Kto wytrzyma do końca posta ten zobaczy co wykombinowałam z tym koszykiem ;). 


Kiedyś pożałuję, że wstawiłam tu swoje zdjęcia ;). 
Taaaaadam... Wyglądam jak pulchny rzeźnik w tym fartuszku, ale to zasługa kilku warstw ubrań, żeby nie było żadnych domysłów ;). Najważniejsze, że zdjęcia pokazują jaka jestem pracowita ;). Przedstawiam mały reportaż z klejenia kolejnej porcji jaj: 

Zaczynamy! 
Lubię taką paprzącą robotę ;).
Żartowałam! Kocham taką robotę ;)
To też był żart ;).
Nie sugerujcie się moją miną... Tworzenie tych jaj mnie uszczęśliwia, zwłaszcza jak robię ostatnie sztuki i idę w końcu spać ;) Pierwsza faza pracy w oparach kleju - darowałam sobie zdjęcia z kolejnych etapów dla dobra swojego i czytelników ;).
W ostatnim tygodniu przed świętami, zwłaszcza w drugiej połowie, w hurtowniach świeci pustkami. Tak było również z małymi jajkami perliczek, więc postanowiłam dorobić własne ;).


Do ostatniego jajka zabrakło dużego kurczaka ale to żaden problem. Małe kurczaczki wyglądały równie uroczo, zwłaszcza ten co siedział na jajku :).








Oto jak wyglądał koszyk po tym jak dostał się w moje ręce. Mam nadzieję, że spodobał się Państwu świętującemu swoje złote gody :).









Gdy tylko dostałam pozwolenie na kosz z mieszanych kwiatów, zaczęłam zacierać ręce ;). Goździki, róże, lilie i różnokolorowe tulipanki... Efekt powalający ;). Po wykonaniu tego kosza w końcu odespałam bezsenne noce :).

Zaczyna się szał na bukiety co bardzo mnie cieszy. Kolejny post pt. "szalona sobota" już wkrótce ;).
Dobranoc!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Obsługiwane przez usługę Blogger.