Witam!
Achhh ten lipiec... Piękny wakacyjny miesiąc. Idealny na urlop, szczególnie dla kwiaciarzy ;). I nie chodzi tu o pogodę tylko o... brak roboty! Na szczęście klienci zadbali o to, żeby Pracownia nie pokryła się pajęczyną a pająki nie zjadły szefowej ;).
Oto lipcowe realizacje... Mam nadzieje, że nie lipne ;).
Mało gadania, dużo oglądania ;).
Wygląda znajomo? No oczywiście... To mniejsza wersja zamówienia, które robiłam rok temu - Wózeczek na Chrzest
Bukiet? Nieee... Wprawne oko dojrzy banderolę od wina ;). Czekając za klientem (który ma takie poczucie czasu zupełnie jak ja ;)) do gotowej dekoracji dokładałam kolejne dodatki...
"Achh, jeszcze go nie ma, dodam kwiatka!"
5 minut później... "Do czerwonego będzie pasowała złota kokardka..."
Kolejne 5 minut później... "Jeszcze dodam trochę woalu."
10 minut później... "Zaraz wypiję te wino ;)"
5 minut później..."A może porobię zdjęcia? ;)"
15 minut później... Klient: "Dziękuję, a teraz lecę bo jestem spóźniony!"
Echhhh.... ;)
Zapakowany wózeczek :).
No i na koniec... Kosz z lawendą, smagliczką i begonią.
Sierpniu... bądź już... ;)
Dobranoc!