Narodziny i chrzciny - odmienne zastosowanie pampersów ;)

Witam!

W roku 2013 rodziło się więcej chłopców niż dziewczynek. Nie musiałam sprawdzać żadnych statystyk, wystarczyło sprawdzić stan wstążek na koniec roku - kilometry różowych wstążek i znikoma ilość niebieskich ;). Miałam jedno jedyne zamówienie dla dziewczynki i oto one:











Klientka jechała daleko na chrzest swojej chrześniaczki , więc zwykły bukiet nie wchodził w grę. Wózeczek wypełniony białymi goździkami, różowymi gerberkami i różami wyglądał przeuroczo . Przyczepiłam mały kapelusik a do środka włożyłam małego aniołka, żeby czuwał nad maleństwem ;).
No i to by było na tyle... W końcu w zeszłorocznym roku kobiety nie miały za dużo do powiedzenia :).








No i zaczął się szał na chłopaki ;). Ten bukiet zrobiłam dla mojej szwagierki z okazji narodzin jej uroczego synka - Jasia :). Goździki, słoneczniki, skarpetki oraz... kapusta, worek i bocian! Przecież wiadomo skąd się biorą dzieci ;). 












Przy tym bukiecie odkryłam, że pampersy mogą mieć również zastosowanie nie tylko praktyczne ale i artystyczne ;). Postanowiłam, że nie dodam żadnych żywych kwiatów, żeby bukiet zachował swój urok aż do momentu rozbrojenia go ;). Misiaczek, skarpetki, pampersy i róże z bibuły - tak niewiele a taki efekt ;).




Ten sam motyw co wyżej + żółte gerberki, które ładnie kontrastują z niebieskim kolorem. Mała Amelka, która trzyma bukiecik, była wyjątkowo zawstydzona przy robieniu zdjęć i ukrywała się przed obiektywem jak tylko mogła ;).










Bukiecik dla małego Jasia ;). Hmmm, bukiecik to nie za odpowiednie słowo - bardziej pasowałby bukiecior ;D. Postanowiłam dołożyć wszystkiego dwa razy więcej i potem spotkały mnie w związku z tym niezaplanowane w moim ograniczonym czasie przeszkody ;). Im mniej czasu do wykonania zadania tym więcej pomysłów na rozwiązywanie problemów - jak ja uwielbiam tą pracę ;D.










Nie przypuszczałam, że ten motorek z pampersów zrobi taką furorę ;). Inspiracją do jego wykonania okazał się... motor mojego taty ;). Rejestracja, w białej tubie dołączone papiery i kasa na mandat - wszystko zaplanowane w najmniejszym szczególe ;).

Jak zwykle ogólnie zresztą post dodany po północy... O której bym nie zaczęła zawsze się skończy na późnej nocy. Tak samo jest z ciastem naleśnikowym - nie wiadomo ile bym go zrobiła to zawsze wyjdzie 9 naleśników! :)
Dobranoc! :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Obsługiwane przez usługę Blogger.