Tygodniowe sprawozdanie, czyli... co się działo w pracowni przez tydzień ;)

Witam serdecznie!
Takiego zakręconego tygodnia nie było w pracowni od dawna. Nie dodałam przez tydzień żadnego posta ale teraz to nadrobię chyba podwójnie ;). 
W poniedziałek tak jak co tydzień  - ściemnianie, chodzenie w tą i nazad.... po weekendzie ciężko pozbierać się i skupić na pracy...
Za to we wtorek... w końcu zrobiłam bukiet ;). Ucieszyło mnie to niezmiernie, ponieważ ostatnio bukiet robiłam w dzień kobiet. Z tej radości ładowałam gipsówkę bez opamiętania ;). Od niedawna zaczął się sezon na krajowe róże, więc już niedługo klienci powinni walić drzwiami i oknami po bukiety ;).







Środa: Pieniądze nie rosną na drzewach! Ale... balony tak ;).

Powoli zaczyna się szał na... jaja wielkanocne zaprezentowane w ostatnim poście i wstawanie o 6 rano ;). Korzystając z pięknej pogody, wywiesiłam przyszłe jajka na drzewie... Ale to dopiero kropla w morzu tego co się będzie działo.

Dzisiaj wisicie...
... a na drugi dzień już na stole siedzicie ;).
Czwartek: jednodniowa dekoracja wielkanocna pracowni ;).
Taśma produkcyjna balonów przeniosła się z pracowni na drzewka! Praca w oparach kleju dała się we znaki, ale przynajmniej było wesoło ;)





Piątek: O 6 rano...
No i kolejne trzy jajka, zamówienie "na wczoraj" ;).







Piątek: po 22 ;) 
Odkryłam, że alergicy uczuleni na prawdziwe siano są również uczuleni na sztuczne ;). Zdjęcie z piątkowej pracy wykonane w sobotni poranek.


Sobota: Powinnam zmienić nazwę firmy na hurtownia Monia Lisa ;).
Przyklejam od rana kwiatki i kurczaczki, czyli... Gorzelana na dobre przyklejona do krzesła ;). 
Lubię robić nowe rzeczy ale jak wraca do mnie klient i prosi o to co ostatnio to aż miło się robi na sercu... W dzień kobiet zrobiłam malutki Różowy koszyczek i dzisiaj wykonałam "męską" wersję ;). Tulipanki, róże, margerytki, gipsówka - wyglądał przeuroczo :).
Przy okazji dziękuję mojej mamie przynoszącej mi ciepłą herbatę i kanapki, żebym nie padła na twarz podczas pracy ;).








No i w końcu te jaja... Byłam strasznie zmęczona, ale zadowolona . Klientka od małego koszyczka już zamówiła kolejny egzemplarz ;).





Coś dla odmiany -  małe stroiczki w koszyczkach i w jajowej osłonce. Jajo w jaju, teraz to zauważyłam ;).








Niedziela: Zasłużony odpoczynek a nawet jeśli nie to sama go sobie zarządzam ;).
A na dzisiaj... stroiki, które już opuściły moją siedzibę i czekające na nowych właścicieli.







Spokojnie moi fani, już jutro będą na waszych stołach! Mój kurier się o to postara ;).

Dzisiaj odbył się Kiermasz wielkanocny w Kościelnej Wsi. Zrobiłam mini reportaż o dekoracjach jakie tam się pojawiły:

Hmmm... to jaje wygląda znajomo ;).







Nawet jakbym dostała amnezji, patrząc na to jajko na 100% odzyskałabym pamięć ;). Żeby nie wyjść na samoluba pokażę przepiękne dekoracje wykonane przez inne osoby ( tak, tak, to nie ja to wszystko zrobiłam, przyznaję się bez bicia ;)). 







Ochh, jakie ono fotogeniczne ;P



I znowu jajko ;)
No i zdjęcie pożegnalne... Mam nadzieję, że będzie wprowadzało prawdziwie świąteczny nastrój w nowym domu :)




No i to wszystko na dzisiaj! Od jutra leniwy poniedziałek a od wtorku...  Przekonacie się w następnym poście na który serdecznie zapraszam! :)
Dobranoc!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Obsługiwane przez usługę Blogger.