Wszystkich Świętych - no co... Było przecież niedawno ;)

Witam! :)
Brak czasu. Koniec zdania ;] Innego usprawiedliwienia nie mam. ;)
Żeby przybliżyć Wam drodzy czytelnicy jak bardzo jestem zajęta podam taki przykład: wczoraj wyciągnęłam drzazgę z palca. Drzazgę, która tkwiła w moim palcu od 30 października ;). W końcu znalazłam czas na jej wyciągnięcie... I oczywiście znalazłam czas na dodanie posta ze uroczystości Wszystkich Świętych.
A więc... Trochę gadania, dużo oglądania! :)









To nie wszystkie kwiaty i dodatki. Mając do dyspozycji 12m² trzymałam kwiaty gdzie tylko się dało - w garażu, w spiżarni a nawet w domu :). Mój pokój przypominał istną dżunglę, ale czego się nie robi dla zdobycia dodatkowych centymetrów wolnego miejsca :).

30 październik: Zaczynamy maraton ;).
Najlepiej pracuje się w nocy, kiedy zostaję sama w swoim kwiatkowym świecie :) To jest jedyny moment, kiedy bez stresu układam kompozycje ;].






31 październik: Najczęściej powtarzane zdanie: "Chciałabym, żeby było już jutro popołudniu..."
Mając do dyspozycji dwie pomocnice rozpoczęłyśmy kwiatową produkcję ( ja dołączyłam po zjedzeniu wszystkich słodkości przywiezionych przez moje stażystki ;)).

Mała ściągawka na drugim planie ;)









Okolice godziny 20.00 -  Zmęczenie i ataki głupawki ;)





Północ - samotny pościg z czasem ;)








Już świta -  za oknem coraz jaśniej a przed moimi oczami coraz ciemniej ;). To co widać na zdjęciu poniżej to wiązanki do odbioru w dniu Wszystkich Świętych:


Zdjęcie pt. "Zbieram na auto dostawcze" ;D


Ostatnie zlecenie czekało na mnie na cmentarzu - zwisająca kompozycja  z mnóstwem liści. Zabrałam ze sobą wszystko oczywiście oprócz aparatu ;). Ale nic straconego... poniżej mam do zaprezentowania profesjonalne dokumentacje techniczne, które chyba tylko ja rozumiem ;). 











Małe kółeczka to róże, słoneczka to chryzantemy igiełkowe, duże kółka - chryzantemy kuliste, chmurki- margerytki... Proste jak drut :D 
Chciałam bardzo podziękować moim pomocnicom, bez których nie dałabym rady zrealizować tego wszystkiego. Dziękuję również za drożdżówki i słodkie rogaliki - stażystki wiedzą, że szefowa lubi słodkie rzeczy ;).
No i oczywiście podziękowania dla klientów- tych nowych i tych stałych :).


W następnym odcinku życia w pracowni :)

W rolach głównych... 


Moja wielka miłość -  gipsówka ;) i...


... to co widać na zdjęciu :D

Zapraszam na kolejny post, który oczywiście będzie dosyć wcześnie dodany ;). Dobranoc! 

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Obsługiwane przez usługę Blogger.