Witam serdecznie! :)
Potrzebuję fotografa od zaraz. Grafik komputerowy też by się przydał... Nie wspomnę o bezpłatnych stażystach.... :D O! I menadżer! :D Wehikuł czasu i jakieś zaklęcie żeby doba trwała dwie doby. Może wtedy dałabym radę dodawać chociaż 2 posty miesięcznie... ;).
Pomiędzy pracą na drugim etacie, licznymi pogrzebami i klejeniem wielkanocnych jaj miałam okazję wykonać coś co już kiedyś pojawiło się na tym blogu....
Z wielką przyjemnością przedstawiam ostatnią realizację - motorek z pieluch dla dziewczynki. Czekałam cierpliwie aż ktoś da mi szansę się wykazać w tworzeniu różowej wersji - w końcu mogłam poszaleć z kokardami i kwiatami ;).
Dla przypomnienia - motorek dla małego Jasia: Motorek dla chłopca
Pozdrawiam serdecznie moich nowych klientów, którzy dotarli do mojej siedziby za pierwszym razem - w końcu to nie lada wyczyn :D.
Mało gadania, dużo oglądania :)
Ciężko było założyć kapelusik na głowę pluszowego zajączka (lub króliczka ;)). Postanowiłam więc zrobić otwory w kapeluszu i powyciągać uszka. Jeszcze tylko kilkadziesiąt kokardek i gotowe ;).
A tak wyglądała zapakowana bryka ;). Po udzieleniu krótkiego instruktażu jak rozpakować motorek, aby móc napisać życzenia i wrzucić trochę kasy na mandaty w tubę ;), zadowoleni klienci odjechali z podarunkiem. Na pewno byli zadowoleni - czuję to :P.
W końcu powoli nadchodzi ocieplenie i lepsze czasy w Pracowni - jest coraz więcej zamówień ;). Po prawie 4 miesiącach zimowego snu miło jest zamknąć się w swojej siedzibie i dziubać- czy jest to wykonywanie zleceń pogrzebowych czy siedzenie w pieluchach ;).
Uffff... zdążyłam dodać posta jeszcze w marcu - prawdziwy sukces ;).
Obsługiwane przez usługę Blogger.