Dzisiaj ostatnia część słodkiego cyklu, ponieważ w kolejce czekają zlecenia ślubne i pampersowe wariacje. Dzisiaj mam do zaprezentowania kosze z okazji 80siątych urodzin. W tych koszach... wszystko co najlepsze... ;). Zapraszam do oglądania:
Zlecenie - kosze ze słodyczami i innymi artykułami spożywczymi z okazji 80siątych urodzin. Pierwotnie miał być jeden kosz ale gdy otrzymałam 3(!) duże reklamówki z produktami nie było innej opcji niż podzielić to wszystko na co najmniej 2 kosze. A może nawet i 3 ;).
Po dokładnym zapoznaniu się co i jak, z czym i do czego - zaczęłam "przymiarki" aby móc wyobrazić sobie wygląd gotowych koszy.
Zapewne zauważyliście przyczepione karteczki do koszy... ;)
"Nic nie jeść i nie dotykać!"
Kto ma młodsze rodzeństwo na pewno mnie zrozumie ;). Ostrzegawcze karteczki zostały przyczepione w celach bezpieczeństwa. Czy wiecie co się dzieje z produktami spożywczymi znajdującymi się w mojej pracowni bez takich karteczek?
Wrrrrrr!!! Właśnie to! ;D
Nie wiem jakim cudem ale upchnęłam wszystkie produkty do koszy. Hmmm... to wygląda jakbym wróciła z zakupów ;). Postanowiłam rozdzielić słodkie rzeczy i alkohole na jeden koszyk a resztę na kosz "kuchenny".
Kosz ze słodkościami |
Kosz "kuchenny" |
Na koniec zapakowałam wszystko w celofan - funkcja ozdobna i ochronna - mogłam bez stresu pozostawić kosze i być pewna, że będą nietknięte podczas mojej piętnastominutowej nieobecności ;).
I to byłoby na tyle z naszego słodkiego cyklu. A w następnym poście... Tradycyjnie pokażę aby przedsmak tego co zaprezentuję ;). Tym razem z serii: "w życiu tego nie robiłam, no ale zrobię" ;).