Rozmowa z moim 9 letnim bratem:
Młody: Łaaaaał, z czego jest ten tort?
Ja: Z pampersów.
Młody: Fuuuuuj!
Zamówienie:
Szwagierka: Hej Monia, zrobisz dla nas tort?
Ja: yyyyy... ale ja...
Szwagierka: Takiego wiesz... z pampersów!
Ja: (Standardowa odpowiedź) W życiu tego nie robiłam, no ale zrobię! ;)
Nie wiedziałam jak się do tego zabrać, ale w głowie już miałam zaplanowane, że wisienką na owym torcie będzie mały, różowy wózeczek :).
Dwa dni wcześniej przegotowałam wszystkie potrzebne materiały. Zaczęłam zwijać pampersy, następnie metodą prób i błędów próbowałam zmontować wszystko w całość. Na drugi dzień zostawiłam sobie najprzyjemniejszy etap pracy - kokardeczki, wstążeczki i cała reszta czynności związanych z dekorowaniem ;).
Kiedy dostarczałam zapakowany tort nie było osoby, która by na niego nie spojrzała mijając mnie na ulicy. Poziom dumy podniesiony o 100 puntów :D.
Nie mogę doczekać się kolejnych pampersowych zleceń :). Dobranoc! :)