W zeszłych latach świąteczne posty pojawiały się nawet co kilka dni. W tym roku.... ;] No właśnie, co się dzieje w tym roku?
Każdą dekorację, która pojawiała się w pracowni trzeba było zamówić najlepiej z tygodniowym wyprzedzeniem. W międzyczasie pojawiały się zamówienia składane przez internet, motorki i bukiety pieluchowe i cukierkowe... Nie narzekam! :D Tylko... chyba potrzebuję urlopu ;).
Przedstawiam zdjęcia swiątecznych dekoracji...
Dziękuję koleżance z naprzeciwka za wykonanie zdjęć ;).
Mało gadania, dużo oglądania!
Był jeden dzień kiedy w końcu przytargałam aparat ze sobą. Z rozładowaną baterią i pełną kartą pamięci. Co tam... ważne, że jest aparat! ;)
Tego samego dnia jeszcze machnęłam bukiet 18stkowy:
"Nie będę płaciła za ciebie mandatu bukiecie, więc lepiej się zapnij ;] "
Wezmę jutro aparat do pracy, obiecuję! :)